wtorek, 5 sierpnia 2014

Udany weekend i 17 km biegu!!:D

Witam wszystkich serdecznie!
Miałam bardzo ciekawy weekend. Harmonogram był dość napięty, a do tego nie obyło się bez paru niespodzianek. Po pierwsze w sobotę zrobiłam krótką wycieczkę do Portu, po parę drobiazgów. Wszystko w porządku, piękna pogoda, wiatr we włosach. Jednymi słowy, idealnie. Kupiłam wszystko co było mi potrzebne, więc zebrałam się do wyjścia. Wsadziłam kluczyk do zapięcia, przekręciłam. Byłam w szoku, że tak łatwo mi poszło, ponieważ wcześniej musiałam się bardzo namęczyć, aby go otworzyć. Mina mi niestety zrzedła, gdy okazało się, że kluczyk "stopił" się w środku. Na dodatek nie wzięłam telefonu, więc kontakt z kimkolwiek był niemożliwy. Nie wiele myśląc zabrałam zakupy i pomaszerowałam do domu. Później mój brat i tata pojechali tam i odcięli to nieszczęsne zapięcie. Najgorsze jest to, że mocowali się z nim jakieś 15 minut, a nikt nie zwrócił im uwagi. W biały dzień można ukraść rower! Skandal!
Później było dużo weselej. Świętowałyśmy wraz z moją przyjaciółką jej urodziny. Zwykły wypad na miasto, a tak może cieszyć. Bardzo dobrze się bawiłam. Dużo tańca, mało alkoholu i fajne towarzystwo:D
Następnego ranka, zaledwie po 3 godzinach snu pojechałam wraz z rodzinką na działkę:D Bardzo przyjemnie. Potrzebowałam tego po dość ciężkim tygodniu. Chwila relaksu<3 Przywiozłam stamtąd dużo pyszności. Pełno borówek, jeżyn, jabłek, pomidorów, ogórki. Wszystko naturale, własnoręcznie zbierane:D

Będąc przy sentymentach, to na prezent dla Asi zrobił mój brat. Musze się pochwalić, bo bardzo podoba mi się to dzieło:D Zostało zrobione na podstawie starego zdjęcia. Kiedy to byłyśmy jeszcze piękne i młode... i grube:D


Przechodząc do głównego tematu mojego bloga, czyli spotu, to muszę przyznać, ze jestem z siebie cholernie dumna!! Przebiegłam 17 km! Te dodatkowe 640 metrów, które były na liczniku, przeszłam. Były wynikiem krótkich przerw, które robiłam mniej więcej co 3 km. Jeszcze miesiąc  temu taki wynik cieszył mnie, ale podczas jazdy rowerem. Nie sądziłam, że potrafię przebiec tak dużą odległość. "Twoje ciało potrafi więcej niż myślisz" to moje motto życiowe!

W czwartek nad morze z moją Dariuszką! Już nie mogę się doczekać. Teraz tylko pakowanie i  drogę!

Dziękuję za uwagę i dobranoc:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz