piątek, 11 lipca 2014

Trening na łonie natury:>

Witam wszystkich serdecznie!
Dziś rano dotarłam na działkę. UWIELBIAM TU BYĆ!! Jeszcze parę lat temu, w okresie głupiego młodzieńczego buntu, nudziło mi się będąc całe wakacje z dziadkami, ale teraz oddałam bym dużo za to, aby móc tu siedzieć bez końca.
Sielankowy nastrój nie zaprzepaścił jednak mojego wyzwania. Na samym początku była rozgrzewka z Natalią Gacką. Moim zdaniem jest najlepsza z tych dostępnych w internecie. Później nogi z Mel B. Tak wyczerpującego filmiku chyba nie znalazłam. Tyle przysiadów w tak krótkim czasie. Katorga, ale bardzo przyjemna:D Później nie miałam ochoty na żadne ćwiczenia z instruktorem, więc zabrałam psa na kilkukilometrowy bieg po lesie. Spotkałam paru ludzi, babeczkę jadącą na rowerze i grupkę pań uprawiających nordic walking. Bardzo cieszy mnie widok innych ludzi uprawiających sport. Nie ważne jaki, liczy się to, aby się ruszać! Do tego odpowiednia dieta, a długie życie w zdrowiu i szczęściu murowane!
Poprosiłam dziadka o uwiecznienie moich wysiłków. Nie sądziłam, że podczas ćwiczeń wyglądam tak komicznie.









Patrzę z przykrością na jakość wykonywanych przeze mnie ćwiczeń, jest źle, a tak bardzo się staram. Muszę dużo więcej pracować nad dokładnością. Bez tego na efekty będę czekać 3 lata, a nie miesiące. To samo tyczy się rozciągania. Muszę dużo więcej, lepiej i solidniej wykonywać określone ćwiczenia! Chciałabym do końca tego roku zrobić szpagat, dlatego przy rozciąganiu skupiam sie głównie na nogach, oczywiście nie opuszczając innych partii ciała.
Ta faza treningu jest bardzo ważna, ponieważ nadaje naszemu ciału gibkości, zmniejsza ryzyko kontuzji nawet przy intensywnych ćwiczeniach z obciążeniem. Podczas ciężkiego treningu nasze mięśnie kurczą się, sztywnieją, co może spowodować ucisk na nerwy, ich blokadę. Rozciąganie zmniejsza także stres dzięki rozluźnionym mięśniom. Nie można o tym zapominać! Pod żadnym pozorem. Zawsze musi być wliczone w czas treningu.

Po intensywnym treningu należy uzupełnić niedobór kalorii w organizmie. Na kolację zrobiłam przepyszne bananowe naleśniki. Dodałam do nich jogurt naturalny i sezonowe owoce takie jak borówka, agrest. Zrobiłam dość dużo ciasta, więc na te smakołyki załapali się również i moi dziadkowie. O dziwo zasmakowało im, a przecież do uzdolnionych kucharek nie należę:D

Pozdrawiam Kamila:*

2 komentarze:

  1. Podziwiam motywację ;D Trzymam kciuki ;) Ja jak wrócę z wakacji to też mam zamiar wrócić do treningów :D Bo ja na razie leniuchuje i brzuszek rośnie :D Chociaż nie jem nic słodkiego już od dłuższego czasu, bo gdybym się skusiła to już nie chcę wiedzieć jakbym wyglądała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wakacjach tez można aktywnie spędzać czas. Jeżeli nad wodą to siatkówka plażowa, pływanie, jeżeli góry to wędrówki; D zawsze można znaleźć coś dla siebie; D

    OdpowiedzUsuń